środa, 14 grudnia 2011

GRUDNIOWY SZCZYT UNII EUROPEJSKIEJ BEZ PRZEŁOMOWYCH DECYZJI

Szczyt UE z 8 i 9 grudnia 2011 r. niestety znowu nie przyniósł konkretnych ustaleń. Głównym hamulcowym okazały się (moim zdaniem) tym razem Niemcy ,które nie zgodziły się na wzmocnienie EBC i na emisję euroobligacji. Przez brak tych decyzji UE może utonąć w totalnym chaosie i kryzysie. Cięcia i oszczędności budżetowe poszczególnych państw UE teraz już chyba nic nie pomogą a tylko spowodują totalne zubożenie ludności a także grożą totalną i narastającą recesją. 

Już widzę wielkie niepokoje i totalny zamęt w wielu krajach Europy ,zamieszki na ulicach wielu europejskich miast i walkę demonstrantów z policją. Niestety znowu w Europie wygrała liberalna gospodarcza utopia. Wydaję mi się ,że Niemcy łudzą się ,że to ich nie dotknie. Oby się nie przeliczyły. Zupełnie też nie rozumiem o co właściwie obwinia się Wielką Brytanię ? Co właściwie niby oni mieli zaakceptować ? Żadnych konkretnych ustaleń przecież właściwie nie ma. Te ,które są moim zdaniem są żałosne i raczej nie rozwiążą kryzysu zadłużeniowego. To są dyskusje na potem. Teraz potrzebne są o wiele śmielsze decyzje.

Obecny kryzys gospodarczy w wielu państwach Świata wywołany jest przede wszystkim ze zmniejszaniem się dochodów szerokich rzesz ludności. Kapitał przesuwa się coraz bardziej do wąskiej garstki oligarchów finansowych. Oni nie są wstanie stworzyć takiego popytu ,który by gwarantował stały wzrost gospodarczy. Światu potrzebny jest mechanizm spłaszczający i rozpraszający dochody na całość społeczeństwa. Bez tego mechanizmu Świat utonie w recesji.

Ciągłe ratowanie się dodrukiem pieniędzy na krótki czas może pomóc ale stosowany ciągle może przynieść duży wzrost inflacji. Potrzebne są nowe rozwiązanie ,przede wszystkim wyrównujące dochody ludności. Musi to być albo zdecydowany wzrost podatków dla finansowych oligarchów albo uspołecznienie gospodarki i kapitału. Innego wyjścia nie ma. Trzeba jednak przyznać ,że obecnie Europie ten dodruk pieniądza jest potrzebny jak płucom powietrze ,ale oczywiście to jest sprawa EBC i nie trzeba takich wiadomości rozgłaszać na cały Świat.

Należało by też skończyć z przenoszeniem produkcji przemysłowej do krajów o głodowych pensjach. Dla krajów ubogich należało by opracować inne formy pomocy ,jak pomoc w upowszechnianiu oświaty ,dzielenie się technologiami a także wspieranie bezzwrotnymi dotacjami na konkretne przedsięwzięcia gospodarcze podnoszące poziom życia w danym kraju.  Państwa a także grupy państw muszą też zacząć planować i wyznaczać cele swoim gospodarkom.

Podsumowując ; prymitywne cięcia wydatków budżetowych poszczególnych państw unijnych spowodują więcej szkód niż pożytku. Na takich działaniach znowu ucierpią najsłabsi i najbiedniejsi. To ich kosztem chce się walczyć z kryzysem ,który wywołała pazerność instytucji finansowych.
Głównym rezultatem totalnych budżetowych cięć będzie totalna recesja.  

To są moje przemyślenia i wnioski z nich płynące. Możesz się z nimi zgodzić ale nie musisz.

sobota, 3 grudnia 2011

EURO-OBLIGACJE

Decyzja o możliwości emisji Euroobligacji przez EBC powinna zapaść już na grudniowym szczycie UE. Dalsze odkładanie tej decyzji pogłębi jeszcze bardziej gospodarczy chaos w gospodarce europejskiej i światowej. Jeżeli ta decyzja nie zapadnie teraz , nastąpi zmasowany atak różnej maści spekulantów na gospodarki poszczególnych krajów UE a także na europejską walutę. Czas na zastanawianie się już minął.

Niektórzy europejscy politycy niestety nie rozumieją jeszcze faktu ,że mamy obecnie inne czasy i metody z XX-go wieku mogą się już nie sprawdzać. Adenauer budował potęgę gospodarczą Niemiec w kompletnie innej niż obecnie sytuacji polityczno-gospodarczej Świata. Zachodnie Niemcy po II wojnie światowej otrzymały olbrzymi zastrzyk gotówki z planu Marshalla ,a gospodarka światowa nie była jeszcze tak globalna jak teraz.

Obecnie sytuacja się diametralnie zmieniła. Powstały na Świecie nowe potęgi gospodarcze takie jak chociażby Chiny ,które swój sukces zawdzięczają niezwykle taniej ,wykształconej i mobilnej sile roboczej a także ,a może przede wszystkim dzięki innej filozofii gospodarczej. Chiny de facto nie mają gospodarki kapitalistycznej i wolnorynkowej ,ale gospodarkę planowo -zadaniową. Stawiają sobie cele a potem robią wszystko aby te cele osiągnąć ,również przy pomocy niektórych mechanizmów globalnego wolnego rynku. Oni nie traktują pieniądza dogmatycznie. Dla nich pieniądz jest tylko środkiem osiągania wcześniej założonych celów.  Niestety Europa postępuje zupełnie inaczej ,traktując gospodarcze dogmaty między innymi Adama Smitha jako wręcz prawdę objawioną. Z takimi poglądami na gospodarkę moim zdaniem Europa jest już skazana na porażkę. 

Wracając do euroobligacji należy zadać sobie pytanie dlaczego Niemcy tak się ich obawiają ?  Czy emisja euroobligacji bez Niemiec jest w ogóle możliwa ? Owszem jest możliwa ale wtedy ich siła będzie zdecydowanie słabsza. Europie potrzebne jest szybko silne przywództwo ludzi, którzy patrzą w przód nie oglądając się za siebie na rozwiązania ,które sprawdziły się może już kiedyś ale nie przystają do dzisiejszych  uwarunkowań. Dzisiaj mamy zupełnie inne czasy i potrzebne są nowe rozwiązania na miarę XXI wieku. Na koniec. Uważam ,że oglądanie się Europejczyków na Chiny , Indie czy Brazylię ,że będą ratować europejską gospodarkę i walutę jest po prostu żenujące i nieprzyzwoite. Czyżby Europa tak nisko upadła ?

To są moje osobiste opinie i przemyślenia i możesz się z nimi zgodzić ale nie musisz.

wtorek, 29 listopada 2011

AGENCJE RATINGOWE

Czy agencje ratingowe mogą pogrążyć światową gospodarkę w totalnym kryzysie i chaosie ? Na razie pogrążają europejską gospodarkę. Dlaczego nie zajmą się amerykańskim czy japońskim długiem ? One uporczywie wyciągają pojedynczo europejskie kraje i pogrążają ich gospodarki. Dlaczego te wątpliwej reputacji instytucje finansowe upodobały sobie akurat Europę a szczególnie wspólną europejską walutę ? Kto byłby zainteresowany w utopieniu europejskiej waluty i gospodarki ? Dlaczego ktoś na Świecie boi się aby Euro stało się dominującą światową walutą ? Jakie lekarstwo musi znaleźć Europa aby obronić się przed tak zmasowanym atakiem ? Odpowiedzi udzieliłem już poniżej. Przypomnę je raz jeszcze.

Aby ochronić Euro ,Europejski Bank Centralny musi wziąć na siebie emisję Euroobligacji. Wiązałoby się to z zadłużeniem poszczególnych europejskich krajów w EBC a nie na spekulacyjnych rynkach. To EBC mógłby w większym stopniu ustalać oprocentowanie euroobligacji a jednocześnie mieć większą kontrolę nad zadłużeniem poszczególnych europejskich gospodarek. To Europa dawała by zalecenia naprawcze dla członków wspólnoty. Wyeliminowało by to ,a w najgorszym wypadku ograniczyło by wpływ agencji ratingowych na europejską gospodarkę.

Kraje UE ,które jeszcze nie są w strefie Euro mogłyby podpisywać z EBC umowy ,że w razie spekulacyjnych ataków na ich waluty mogłyby z banku otrzymać praktycznie nieograniczoną ilość Euro. Takie działania ostudziły by głowy wielu spekulantom ,a Europę zabezpieczyły by przed ciągłą niepewnością i samo-nakręcającym się kryzysem. Czy Europę stać na takie działania ?

Na koniec : jeżeli gospodarczy świat nie chce utonąć w totalnym chaosie i kryzysie musi ograniczyć wpływ na realną gospodarkę tak zwanych "rynków finansowych". To one moim zdaniem odpowiadają za globalny światowy kryzys oraz za cierpienia wielu milionów ,jeśli nie miliardów ludzi na Świecie. Pieniądze to rzecz umowna, realna jest tylko realna gospodarka. Tą tezę muszą wreszcie zrozumieć ekonomiści, jeśli tylko mają dobrą wolę. Ale czy mamy takich rozumnych ekonomistów i szpeców od gospodarki ?



To są moje osobiste opinie i przemyślenia. Możesz się z nimi zgodzić ale nie musisz.

wtorek, 22 listopada 2011

W PUŁAPCE EURO

Wiele krajów na świecie i to tych najbogatszych jak USA ,Wielka Brytania czy Japonia jest niesamowicie zadłużona. Chyba Wielka Brytania najmniej ,ale np. USA mają 15000 miliardów dolarów zadłużenia ;Japonia ma bodajże dług coś około 200% PKB. Dlaczego więc te kraje nie obawiają się aż tak strasznie jak Europejczycy,że nie będą mogły spłacić swojego długu ?

Odpowiedź moim zdaniem jest dość prosta :te kraje zadłużają się we własnej walucie w dodatku jest ona często walutą ogólnoświatową. Te kraje wiedzą ,że spekulanci czyli tak zwane rynki nie odważą się zaatakować ich waluty bo mają w obwodzie straszną broń ,a mianowicie drukarnie pieniędzy. Przychodzi czas wykupu obligacji rządowych ,można po prostu dodrukować brakujące pieniądze. Kto udowodni ,że one nie pochodzą z podatków czyli z kasy państwa ? Taki proceder może oczywiście wiązać się ze zwiększoną inflacją ,ale ponieważ owe waluty są walutami światowymi inflacja też rozłoży się na wiele krajów Świata.
Czy to jest moralne postępowanie ,niech każdy odpowie sobie sam. Jest to zapewne jakiś sposób na rozwiązanie nierozwiązywalnych często problemów globalnego "wolnego rynku".

Co innego strefa EURO. Kraje europejskie mogą mieć być może i mniejszy dług niż np. USA ,ale one nie mogą sobie pozwolić w razie czego na dodruk gotówki ponieważ o tym decyduje tak zwany Centralny Bank Europejki ,który jeszcze wierzy w jakieś uczciwe reguły wolnego rynku. Z tego też powodu światowi spekulanci czyli tak zwane rynki mogą sobie atakować pojedynczo wybrane kraje strefy Euro (ale nie tylko) i w ten sposób ustalać procent na jakim te kraje mogą sprzedawać swoje obligacje. Jest to przeważnie dość wysoki procent ,który może te kraje w końcu doprowadzić do bankructwa.

Jakie zatem jest lekarstwo ? Po pierwsze : poszczególne kraje nie powinny pożyczać pieniędzy na wolnym rynku ,ale zgłaszać zapotrzebowanie na gotówkę w Europejskim Banku Centralnym. W ten sposób emitentem obligacji nie były by poszczególne kraje strefy Euro (i nie tylko) ale Europejski Bank Centralny. Bank, który też ma w swoich rękach broń na spekulantów (czyli tak zwane rynki)
a mianowicie ma drukarnie.

Kraje członkowskie strefy Euro ,ale i pozostałe kraje członkowskie UE pożyczały by pieniądze nie od pazernych rynków ale od Europejskiego Banku Centralnego. To EBC mógłby ustalać procent na jaki sprzedaje swoje obligacje z korzyścią dla wszystkich członków UE.

EBC mógłby jednocześnie ostrzegać nadmiernie zadłużające się kraje i zalecać im ozdrowieńcze recepty. Pieczę nad EBC powinni sprawować premierzy wszystkich państw członkowskich UE. Ale także Ministrowie finansów i przedstawiciele banków centralnych poszczególnych krajów.

Trzeba by też w końcu usiąść przy stole i zrobić naradę ; jaki system gospodarczy byłby najlepszy dla Europy? Może to już nie być kapitalizm i globalny "wolny rynek". Może on już jest przestarzały i nie ma w sobie elementów rozwojowych a niesie tylko regres i coraz większą biedę dla coraz większej liczby obywateli UE i nie tylko. Może czas zacząć pracę nad nowym porządkiem gospodarczym ,który służyłby nie tylko jednostkom ale całym społeczeństwom.

Czy Europa zdobędzie się na szybkie działania ? Czy też dopuści do dezintegracji UE i upadku Euro ,która mogłaby stać się w przyszłości wiodącą walutą ogólnoświatową , pod warunkiem spełnienia wyżej wymienionych warunków. A może są siły na Świecie ,które delikatnie rzecz ujmując są nieprzychylne tej możliwości ?

Przedstawione wyżej opinie są moimi opiniami i nie wszyscy mogą się z nimi zgadzać ,ale ja osobiście uważam ,że jest w nich sporo prawdy.

piątek, 12 sierpnia 2011

DLACZEGO PALIWA SĄ AŻ TAK DROGIE ?

Odpowiedź chyba nie jest aż tak skomplikowana. Ponieważ nikt poza kierowcami nie jest zainteresowany aby paliwa były tanie. Moim zdaniem szczególnie obecnemu rządowi nie zależy na taniej benzynie. Około połowa ceny litra benzyny to wszelkiego rodzaju podatki. Łatwo jest się domyśleć ,że przy takim układzie i przy takiej dziurze w budżecie rząd nie jest zainteresowany tanimi paliwami. Rząd nie jest zainteresowany aby cokolwiek było tanie i aby cokolwiek taniało.

Wiele dotychczasowych dochodów budżetowych praktycznie wyschło. Majątek państwowy ,który mógłby przynosić państwu dużą część dochodów i dawać pracę wielu polskim robotnikom zasila teraz prywatne kieszenie i to przeważnie biznesmenów z zagranicy. Rząd obecnie idzie po najmniejszej linii oporu sięgając po prostu do kieszeni polskich konsumentów.

Od prawie wszystkich towarów konsumenci płacą jakieś podatki ,z których szczególnie uciążliwy jest podatek VAT. To jego podwyżka z 22% do 23% spowodowała między innymi galopadę cen w 2011r. To nie kryzys światowy ale przede wszystkim tragiczna w skutkach podwyżka podatku VAT jest odpowiedzialna ,że wielu Polakom w 2011 roku żyje się gorzej. A przecież były inne wyjścia ,chociażby nie wprowadzanie szkodliwych reform podatkowych i emerytalnych Zyty Gilowskiej. PiS obniżył podatki najbogatszym a PO to zaakceptowała i w rewanżu podniosła podatek VAT czyli podatek ,który uderza przede wszystkim w mało i średnio zarabiających.

Teraz już chyba widzimy ,że obie te partie niewiele się od siebie różnią a kłótnie mogą być spektaklem wyreżyserowanym. Jarosław Kaczyński jakby chciał aby PO już więcej nie rządziło wycofałby się już dawno z uprawiania aktywnej polityki. Podsumowując : Być może między liderami PiS i PO są jakieś osobiste animozje ale ideologicznie oba polityczne ugrupowania (moim zdaniem) niewiele się od siebie różnią. Obie partię są również głosicielami chorych doktryn gospodarczych Adama Smitha ,które może i były dobre w XVIII wieku (co jest problematyczne) ale zupełnie nie przystają do realiów XXI wieku.

piątek, 15 kwietnia 2011

USA MOGĄ ZBANKRUTOWAĆ. CZY TO MOŻLIWE?

Czy USA może zbankrutować? W dzisiejszych czasach to już chyba wszystko jest możliwe. Wiązało by się to z niewyobrażalnym kryzysem na skalę ogólnoświatową. Kto tak zadłużył ten kraj i jakie mechanizmy prowadzą go do ruiny? Odpowiedź jest prosta ;republikańska administracja prezydenta Busha. Amerykańscy Republikanie to jedna z najbardziej wstecznych sił
ideologicznych na Świecie. To oni zadłużyli USA na niewyobrażalną dla nas kwotę pieniędzy. Problemem Ameryki nie są tylko i wyłącznie za duże wydatki budżetowe ale niewyobrażalny wprost deficyt handlowy z Chinami.
Amerykańscy repuplikanie proponują znane chyba już wszystkim lekarstwo. Zmniejszyć podatki ,ciąć wydatki na wszystko co się tylko da.
Można to podsumować stwierdzeniem : odciążyć z danin bogatych a zabrać biednym. Czyli typowo liberalna utopia ,która nie sprawdziła się chyba nigdzie na Świecie. Wspieranie bogatych Amerykanów nic ne pomoże. Wspomaganie biednych Amerykanów zwiększy popyt co ożywi trochę gospodarkę. Głównym jednak zadaniem rządu USA jest budowa dobrzepłatnych miejsc pracy i zmniejszenie rozwarstwienia dochodów Amerykanów. Bogaci Amerykanie raczej nie zbudują nowych miejsc pracy w USA ,oni je zbudują tam gdzie siła robocza jest bardzo tania aby zwiększyć swoje zyski. To jest właśnie zaklęty krąg globalnego kapitalizmu. Przenoszenie miejsc pracy do krajów gdzie robotnicy zarabiają grosze powoduje zwykle zmniejszenie popytu poprzez niemożność zarobkowania dużej części społeczeństwa. Zmniejszenie do tego jeszcze transferów społecznych prowadzić może bezpośrednio do zamieszek w stylu północno-afrykańskim. Zresztą Polsce to samo grozi i nie tylko Polsce. Gospodarczy globalny kapitalizm może w perspektywie prowadzić do globalnego konfliktu militarnego. I tak na koniec. Szwecja ma nadwyżkę budżetową w wysokości około 7 mld dolarów i do tego bardzo szybko się rozwija. Tam nikomu nie przychodzi do głowy aby obniżać podatki najbogatszym bo to zwykle nie wychodzi nikomu na zdrowie. Rozwój gospodarczy zwykle zależy od popytu czyli od zarobków przeciętnego Kowalskiego a także od braku bezrobocia i tym podobnych neoliberalnych patologii. Ameryko masz przykład. Amerykanie jeśli chcecie ciąć wydatki to tylko na wojny i na zbrojenia.