środa, 24 listopada 2021

FOTOWOLTAIKA PROSUMECKA...KOMU PRZESZKADZA?

Prawie cały obecny 2021 rok specjaliśści rźądowi myślą jak tu rozmątować świetnie działający system prosumencki. Powodem mają być niewydolne sieci niskiego napięcia. Moim zdaniem tu chodzi o coś zupełnie innego, tu chodzi o pieniądze a nie o sieć. Sieć może odebrać jeszcze wiele prądu z fotowoltaiki. Świadczą o tym budowane olbrzymie prywatne farmy fotowoltaiczne. Rządowi one jakoś nie przeszkadzają.

20 procent darmowego prądu dla zakładów energetycznych to dobra i odpowiednio duża zapłata. Niestety pan Zyska chciałby przejąć 100 procent prądu, tak by wynikało chociażby z jego ostatniej wypowiedzi w senacie. Ten rząd, zresztą jak i poprzednie od 12 września 1989 roku jak może coś popsuć to popsuje.

Elekttownie jądrowe są zbyt niebezpieczne i drogie. Trzeba wspierać ludzi aby zamontowali na każdym dachu 10 – 20 kW mocy a potem tę moc zamienić na wodòr, alkohol i samokonsupcję. Naród polski mógłby do 2030 roku zamontować 100 GW mocy ale komuś to bardzo się niepodoba bo nie zarobi darmowej kasy. Opłaty mocowe to olbrzymie pieniądze i powinny iść na modernizację sieci tak aby była praktycznie nieskończenie pojemna.

Każdy ma prawo do swojego prądu. Płaci za to haracz 20 procent produkowanej energii nie licząc olbrzymich kosztów samej intalacji. Transformatory nadmiar energii powinny transformować na stronę średniego napiecia i wtedy nie będzie ono zbytnio rosło, zresztą jest tyle sposobów jego regulacji, że tu nie widać większego problemu.

Znając  praktyki gospodarcze ostatnich 32 lat zniszczenie polskiej fotowoltsiki rzàdowi zapewne się powiedzie