KOMU SŁUŹY WZROST GOSPODARCZY
Wzrost PKB w gospodarce prywatnej nie przekłada się raczej na wzrost dochodów przeciętnego obywatela. Praktycznie prawie całość tego wzrostu mogą przechwycić prywatni właściciele kapitału ,którzy chyba w przeważającej części pochodzą z zagranicy i transferują go za granicę. Sytuację mógłby poprawić wzrost płacy minimalnej i ogólnie zarobków a także większa skuteczność ściągania podatków z podmiotów zagranicznych. Ale o to raczej nie dba "nasz" rząd. Zresztą jaki on nasz ?
Podsumowując trzeba jasno powiedzieć ,że czyj jest kapitał , majątek i własność to tego należy większość wzrostu PKB. Także dopóki nie odzyskamy majątku możemy raczej zapomnieć o wzroście swoich dochodów i w ogóle nie patrzeć ,że jest jakiś wzrost PKB bo on nas praktycznie nie dotyczy. To nie jest żaden miernik wzrostu poziomu życia obywateli przynajmniej zdecydowanej jej większości.
Za Wikipedią ; cytuję : "PKB = produkcja globalna kraju – zużycie pośrednie = suma wartości dodanej ze wszystkich gałęzi gospodarki narodowej. Gdzie zużycie pośrednie oznacza wartość dóbr i usług zużytych do tej produkcji." 2. Można też tak liczyć : PKB = konsumpcja + inwestycje + wydatki rządowe (bez transferów) + eksport - import + zmiana stanu zapasów. 3. Oraz tak : PKB = dochody z pracy + dochody z kapitału + dochody państwa + amortyzacja."
ODE MNIE Łatwo zauważyć ,że jeżeli sprywatyzowano w Polsce większość dochodów z kapitału i to przeważnie z udziałem podmiotów zagranicznych to jednocześnie zmniejszyły się wydatnie dochody przeciętnego obywatela. Przy gospodarce państwowej dochody z pracy i dochody z kapitału w dużej mierze sumowały się a tym samym miały większy wpływ na wzrost zamożności całego społeczeństwa. Po prywatyzacji właściwie pozbawiono pracowników ale i budżet państwa dochodów z kapitału
Podsumowując trzeba jasno powiedzieć ,że czyj jest kapitał , majątek i własność to tego należy większość wzrostu PKB. Także dopóki nie odzyskamy majątku możemy raczej zapomnieć o wzroście swoich dochodów i w ogóle nie patrzeć ,że jest jakiś wzrost PKB bo on nas praktycznie nie dotyczy. To nie jest żaden miernik wzrostu poziomu życia obywateli przynajmniej zdecydowanej jej większości.
Za Wikipedią ; cytuję : "PKB = produkcja globalna kraju – zużycie pośrednie = suma wartości dodanej ze wszystkich gałęzi gospodarki narodowej. Gdzie zużycie pośrednie oznacza wartość dóbr i usług zużytych do tej produkcji." 2. Można też tak liczyć : PKB = konsumpcja + inwestycje + wydatki rządowe (bez transferów) + eksport - import + zmiana stanu zapasów. 3. Oraz tak : PKB = dochody z pracy + dochody z kapitału + dochody państwa + amortyzacja."
ODE MNIE Łatwo zauważyć ,że jeżeli sprywatyzowano w Polsce większość dochodów z kapitału i to przeważnie z udziałem podmiotów zagranicznych to jednocześnie zmniejszyły się wydatnie dochody przeciętnego obywatela. Przy gospodarce państwowej dochody z pracy i dochody z kapitału w dużej mierze sumowały się a tym samym miały większy wpływ na wzrost zamożności całego społeczeństwa. Po prywatyzacji właściwie pozbawiono pracowników ale i budżet państwa dochodów z kapitału
